Taylor leżała na łące i wpatrywała się w chmury, szukając śmiesznych kształtów. Po szkole miała wrócić do domu, zastanawiała się tylko po co. I tak nie zastałaby tam rodziców tylko te głupią ciotkę. Jej rodzice teraz pewnie bawili się świetnie na swoich wakacjach. ,,Wakacje" tak właśnie nazwali ten trzytygodniowy wyjazd na Karaiby, ale Taylor wiedziała o co tak naprawdę im chodzi. Zostawili ją z ciotką, bo dłużej nie mogli już znieść jej nieposłuszeństwa. Wszyscy zapewniali ją, że tak nie jest. Byli całkiem przekonujący, ale ona wiedziała swoje. Niby ciągle do niej pisali, że ją kochają i niedługo wrócą, ale gdy tylko byli na miejscu, nawet z nią nie rozmawiali. Była przekonana że gdyby uciekła nawet by tego nie zauważyli.
Taylor wyciągnęła z torebki telefon i przeciągnęła palcem po ekranie, by go włączyć. Trzy wiadomości od rodziców, których nie miała zamiaru otwierać i jedna od Matta. Matt był chłopakiem Taylor, chociaż ona wolała nazywać go przyjacielem.
Nagle usłyszała jakiś szelest. Odwróciła się i zobaczyła Lisę. Taylor wstała powoli i posłała Lisie szybki wymuszony uśmiech. Ta podeszła i stanęła przy niej.
- Nie wróciłaś do domu po lekcjach?- spytała Lisa.
-Nie zamierzam tam wracać- odparła Taylor, z powrotem kładąc się na ziemię.
-Wiem.
-Nie wiesz- Taylor wybuchła szlochem- ty nic nie wiesz.
-Jestem twoją przyjaciółką- Lisa położyła się na trawie obok Taylor- i wiem, że powinnaś wracać do domu.
Zapadła cisza, której Taylor nie zamierzała przerywać. Wreszcie jednak podniosłą się z ziemi i otarła łzy, po czym oddaliła się bez słowa w stronę tak zwanego domu.
Hej!
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą przeczytałam. Oby tak dalej!
Mam jedną uwagę proszę zmień kolor napisów na biały bo nie można się odczytać :) A poza tym, bardzo fajnie! :D
zapraszam:
http://schooloftestrang.blogspot.com/
Jak na początek nie jest źle, ale mam kilka uwag. Radziłabym poszerzyć środkowy pasek w którym jest treść, boczne są za szerokie, a w dodatku nic tam nie ma. Początek nazwy opowiadania powinien być napisany wielką literą. Dalej. Moim zdaniem powinnaś stosować więcej opisów. Napisać np. jak wyglądała łąka, jak wyglądała Taylor i jej przyjaciółka itd. Czytelnik mógłby sobie wszystko dokładnie wyobrazić i rozdział byłby dłuższy. Powinnaś też uważać na przecinki - zabrakło ich w kilku miejscach.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że skorzystasz chociaż z części rad. Wiem, że początki zawsze są trudne, ale z czasem człowiek nabiera wprawy.
http://strazniczkajasmine.blogspot.com/
Mogłabyś też usunąć weryfikacje obrazkową, bo to utrudnia dodawanie komentarzy.
UsuńŻyczę weny i powodzenia w pisaniu.
Dziękuję za rady. To mój pierwszy blog i postaram się nie popełniać więcej błędów :). A co do opisu postaci to jest, ale oddzielnie ( opisy też nie są za długie, ale postaram się to z czasem poprawić ). Mam nadzieję, że jak na razie dobrze mi idzie :)
OdpowiedzUsuńnic nie zmieniaj jest dobrze :D
OdpowiedzUsuńnawet ciekawe, ale przydałby się jakiś krótki opis bloga, żeby wiadomo było o czym jest.
OdpowiedzUsuńOgólnie to ciekawa jestem co się dalej wydarzy, ale mogłabyś zakończyć w jakimś dramatycznym momencie, by przyciągnąć uwagę czytelników.
Fajnie, że posty są krótkie. Jak są strasznie długie, to nawet czytać się odechciewa
Pozdrawiam i zapraszam na:
http://100latpocentrumhandlowym.blogspot.com/
Witaj.
OdpowiedzUsuńWidzę w tym opowiadaniu "to coś", lecz uważaj na powtórzenia. Masz ich naprawdę kilka i to rzuca się w oczy.
Pozdrawiam